IV CK 264/02

 

Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 2003-12-05, IV CK 264/02

Teza:
Jeżeli w piśmie nadawca, albo inna uprawniona osoba, żąda odszkodowania za szkodę poniesioną wskutek uszkodzenia towarów w przewozie, to pismo to stanowi reklamację, o jakiej mowa w art. 32 ust. 2 Konwencji CMR. Żaden przepis Konwencji nie uzależnia prawa dochodzenia roszczenia przed sądem od uprzedniego wyczerpania reklamacyjnego trybu przedsądowego. Należy zatem wnosić, że wniesienie reklamacji na gruncie Konwencji nie jest obligatoryjne, a brak skorzystania przez uprawnionego z tego trybu postępowania nie zamyka drogi do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego przez sądem.

Uzasadnienie:
Wyrokiem z dnia 6 lipca 2001 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od „J.”, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w N. (Białoruś) na rzecz Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji „W.”, Spółki Akcyjnej w W., Oddział w B. kwotę 101.829,71 zł z odsetkami w wysokości 5% od dnia 2 grudnia 2000 r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach procesu. Rozstrzygnięcie to zostało oparte na następujących ustaleniach i ocenach prawnych. W dniu 17 grudnia 1999 r. pozwana spółka przyjęła od Włodzimierza N., prowadzącego przedsiębiorstwo pod nazwą Firma Handlowa „F.” w B., do przewozu transportem drogowym na podstawie listu przewozowego CMR nr 279 449, ładunek w postaci sprzętu oświetleniowego, przeznaczonego dla odbiorcy w Moskwie. W dniu 18 grudnia 1999 r., w trakcie przewozu przez Republikę Białoruś, część towaru uległa spaleniu. Ocalałą część towaru następnego dnia zwrócono nadawcy ładunku. Nadawca uzyskał odszkodowanie za utracony ładunek w kwocie 101.829,71 zł od powodowego towarzystwa ubezpieczeniowego, z którym łączyła go umowa ubezpieczenia mienia w transporcie międzynarodowym. Powód skierował następnie do pozwanego przewoźnika żądanie zapłaty, w terminie 14 dni, odszkodowania w wysokości wypłaconej nadawcy kwoty, odpowiadającej wartości 24.937,48 dolarów USA. Wezwanie oparte zostało na przepisie art. 17 ust. 1 Konwencji CMR, a razem z nim przesłano akta szkody, zawierające pełną dokumentację zgłoszonego żądania. Przewoźnik odmówił zapłaty.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji, odpowiedzialność pozwanego należy oceniać na podstawie art. 17 ust. 1 i 2 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów (CMR). Przepisy te wprowadzają zasadę domniemania odpowiedzialności przewoźnika za szkodę, niezależnie od jego winy. Przewoźnik mógłby uwolnić się od odpowiedzialności w wypadku wykazania, że szkoda była wynikiem okoliczności, których nie można było przewidzieć ani uniknąć. Istnienia takich okoliczności pozwany nie wykazał. Sąd Okręgowy nie uwzględnił także podnoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, uznał bowiem, że bieg terminu przedawnienia uległ zawieszeniu na czas załatwiania reklamacji.
Wyrokiem z dnia 25 października 2001 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację pozwanego, podzielając stanowiące podstawę orzeczenia ustalenia faktyczne i ocenę prawną.

Wyrok ten zaskarżył pozwany kasacją, w której zarzucając naruszenie prawa materialnego, to jest art. 32 ust. 1a Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów (CMR) przez nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia roszczenia, wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podnoszony w kasacji zarzut sprowadza się do twierdzenia, że istniały podstawy do uwzględnienia zarzutu przedawnienia roszczenia, ponieważ „wezwanie do zapłaty”, wystosowane przez powoda do pozwanego, nie było „reklamacją”, o jakiej mowa w art. 32 ust. 2 Konwencji z dnia 19 maja 1956 r. o umowie międzynarodowego przewozu towarów (CMR), opublikowanej w Dz.U. z 1995 r., Nr 69, poz. 352 (dalej nazywanej Konwencją CMR). Skarżący podnosił, że w prawie polskim wezwanie do zapłaty i reklamacja stanowią dwie odrębne formy przedsądowych kontaktów stron. Jeżeli zatem powód wybrał formę wezwania do zapłaty, to nie mógł twierdzić, że złożył reklamację, której wniesienie powoduje zawieszenie biegu przedawnienia roszczenia.

Poglądu tego nie można podzielić. Nie jest w sprawie kwestionowane, że umowa przewozu, zawarta pomiędzy nadawcą towaru a przewoźnikiem na podstawie międzynarodowego listu przewozowego, podlega ocenie w świetle postanowień Konwencji CMR. Postanowienia te mają pierwszeństwo przed prawem krajowym, które znajduje zastosowanie tylko wówczas, gdy Konwencja do niego odsyła, albo gdy pewnych kwestii w ogóle nie reguluje.
Zgodnie z art. 32 ust. 2 Konwencji, przedawnienie roszczeń, które mogą wyniknąć z przewozów podlegających jej uregulowaniom, przerywa reklamacja pisemna aż do dnia, w którym przewoźnik na piśmie odrzuci reklamację i zwróci załączone do niej dokumenty. Konwencja nie definiuje pojęcia reklamacja, ograniczając się do uregulowania formy (na piśmie pod rygorem wywołania skutków prawnych) i skutków jej wniesienia (zawieszenie biegu przedawnienia). Nie reguluje natomiast trybu wnoszenia reklamacji, sposobu i terminu jej załatwiania, nie precyzuje też, jakie dokumenty powinny być załączone do pisma zawierającego reklamację. Obowiązek załączenia dokumentów można wywodzić jedynie ze sformułowania zamieszczonego w art. 32 ust. 2 zd. pierwsze „i zwróci załączone do niej dokumenty”. Niewątpliwie jednak dokumenty te powinny precyzować wysokość żądanego roszczenia i potwierdzać jego zasadność. Konwencja CMR nie stawia również żadnych wymogów odnoszących się do nazwy pisma, zawierającego reklamację. Pismo to może więc być nazwane „reklamacją”, ale także „wezwaniem do zapłaty”, „żądaniem zapłaty”, czy w jakikolwiek inny sposób, może też nazwy nie zawierać wcale. Istotna jest bowiem nie nazwa pisma, ale jego treść, z którego w sposób nie budzący wątpliwości powinien wynikać tytuł dochodzonego roszczenia. Jeżeli zatem w piśmie nadawca, albo inna uprawniona osoba, żąda odszkodowania za szkodę poniesioną wskutek uszkodzenia towarów w przewozie, to pismo to stanowi reklamację, o jakiej mowa w art. 32 ust. 2 Konwencji CMR. Żaden przepis Konwencji nie uzależnia też prawa dochodzenia roszczenia przed sądem od uprzedniego wyczerpania reklamacyjnego trybu przedsądowego. Należy zatem wnosić, że wniesienie reklamacji na gruncie Konwencji nie jest obligatoryjne, a brak skorzystania przez uprawnionego z tego trybu postępowania nie zamyka drogi do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego przez sądem.

Kwestia ta uregulowana jest odmiennie w prawie polskim, jak bowiem wynika z art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (tekst jedn. Dz.U. 2000 r., Nr 50, poz. 601 ze zm.), warunkiem dochodzenia roszczenia odszkodowawczego przez uprawnionego jest bezskuteczne wyczerpanie postępowania reklamacyjnego. Z uwagi na odmienność regulacji zawartej w Konwencji, ograniczone zastosowanie w sprawach rozstrzyganych na jej podstawie ma art. 479[12] § 2 KPC, na który powołuje się skarżący, a zgodnie z którym w postępowaniu w sprawach gospodarczych powód powinien dołączyć do pozwu odpis reklamacji lub wezwania do dobrowolnego spełnienia żądania i oświadczenia co do stanowiska pozwanego w tym przedmiocie oraz informację lub odpisy pism świadczących o próbie wyjaśnienia spornych kwestii w drodze rokowań. Skarżący przywiązuje wagę do rozróżnienia pojęć „wezwanie do zapłaty” i „reklamacja”, użytych w art. 479[12] § 2 KPC, próbując wykazać, że skoro pismo skierowane przez powoda do pozwanego nazwane zostało wezwaniem do zapłaty, nie była to reklamacja, wywołująca skutek zawieszenia biegu przedawnienia. Odnosząc się do tej kwestii należy wskazać, że rozróżnienie tych pojęć, także na gruncie prawa polskiego, nie może prowadzić do podzielenia wysuwanych przez skarżącego wniosków. Zwrócić trzeba uwagę, że cytowany art. 75 ust. 1 Prawa przewozowego używa obu tych pojęć, precyzuje bowiem, że prawo dochodzenia roszczenia wynikającego z umowy przewozu przysługuje przewoźnikowi po bezskutecznym wezwaniu zobowiązanego do zapłaty, a nadawcy – po bezskutecznym wyczerpaniu postępowania reklamacyjnego. W przepisie tym chodzi o określenie roszczeń, jakie służą stronom umowy przewozu. W przypadku nadawcy jest to roszczenie o odszkodowanie z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, w przypadku przewoźnika – roszczenie o zapłatę za wykonaną usługę. O charakterze żądania decyduje, jak powszechnie się przyjmuje, nie nazwa pisma, ale jego treść. Na gruncie polskiego prawa cywilnego za reklamację uważa się skierowanie do osoby świadczącej usługę żądania spełnienia tych obowiązków, które powinna ona spełnić w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Nawet zatem jeżeli nadawca nazwie pismo, w którym zawarł żądanie zapłaty za szkodę spowodowaną wadliwym wykonaniem umowy przewozu „wezwaniem do zapłaty”, a nie „reklamacją”, to pismo to należy traktować jako żądanie wszczęcia postępowania reklamacyjnego. Przedstawiona w kasacji argumentacja, oparta na rozróżnieniu pojęć „reklamacja” i „wezwanie do zapłaty” jest zatem chybiona także na gruncie prawa krajowego. Tym bardziej nie można jej podzielić w odniesieniu do uregulowań Konwencji CMR, która nie przeciwstawia instytucji „reklamacji” i „wezwania do zapłaty”.

Jak ustalono w sprawie, powód skierował do pozwanego przewoźnika pismo zatytułowane „wezwanie do zapłaty”. Z treści pisma wynika, że żądanie zapłaty dotyczy szkody transportowej powstałej w dniu 18 grudnia 1999 r. w towarze przewożonym transportem lądowym na podstawie listu przewozowego CMR. Powołanie się na przepis art. 17 ust. 1 Konwencji wyraźnie wskazuje, że żądanie dotyczy odszkodowania za uszkodzenie ładunku. Do pisma załączono dokumentację dotyczącą wyliczenia szkody oraz wypłacenia nadawcy odszkodowania na podstawie umowy ubezpieczenia towarów w transporcie. Bez wątpienia zatem pismo to stanowi reklamację, o jakiej mowa w art. 32 ust. 2 Konwencji.


Wnoszący to pismo zakład ubezpieczeń jest osobą uprawnioną do dochodzenia roszczeń przeciwko przewoźnikowi. Konwencja nie definiuje pojęcia „osoby uprawnionej”. Może być nią odbiorca albo nadawca ładunku, ale także inna osoba, na którą w drodze czynności prawnej przeszło uprawnienie do dochodzenia takiego roszczenia. Kwestie te reguluje zatem prawo krajowe. Uprawnienie powoda wynika z treści art. 828 § 1 KC, zgodnie z którym w braku odmiennej umowy, z dniem zapłaty odszkodowania przez zakład ubezpieczeń, roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ten zakład, do wysokości zapłaconego odszkodowania. Fakt zapłaty odszkodowania przez powoda nie był w sprawie kwestionowany.

Zgodnie z art. 32 ust. 1 Konwencji, termin przedawnienia roszczeń, które mogą wyniknąć z przewozów jej podlegających, wynosi jeden rok, a bieg terminu rozpoczyna się, w przypadku częściowego zaginięcia, uszkodzenia lub opóźnienia dostawy, począwszy od dnia wydania. Jak ustalono, wydanie nieuszkodzonej części towaru nastąpiło w dniu 19 grudnia 1999 r. Z ustaleń wynika dalej, że reklamację wraz z dokumentami powód wysłał pocztą w dniu 11 lipca 2000 r., a pozwany zwrócił je w dniu 27 listopada 2000 r. W okresie zatem od dnia 11 lipca 2000 r. do dnia 27 listopada 2000 r., zgodnie z art. 32 ust. 2 Konwencji, przedawnienie ulegało zawieszeniu. Skutki zawieszenia przedawnienia, jak wynika z art. 32 ust. 3 Konwencji regulują przepisy prawa obowiązującego sąd rozpoznający sprawę. Należy zatem przyjąć, że przez czas zawieszenia przedawnienie nie biegnie i rozpoczyna się w dalszym ciągu od dnia ustania przeszkody. Do czasu wniesienia pozwu, co nastąpiło w dniu 21 grudnia 2000 r., roszczenie nie uległo przedawnieniu, bowiem przy uwzględnieniu okresu zawieszenia nie upłynął roczny termin, o jakim mowa w art. 32 ust. 1 Konwencji.
Wobec powyższego, orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 393[12] KPC oraz art. 98 KPC.

3 Responses to IV CK 264/02

  1. Dorota pisze:

    Witam,
    W powołanym wyroku Sąd stwierdził, że reklamacja nie obowiązkowa. A czy w przypadku dochodzenia roszczeń przez przewoźnika również nie jest konieczne uprzednie wezwanie do zapłaty w przypadku konwencji CMR i przepisy Prawa przewozowego nie maja w tym zakresie zastosowania?
    pozdrawiam

  2. Paweł Judek Paweł Judek pisze:

    @ Doroto

    Nie jest konieczne wezwanie do zapłaty. Sąd Najwyższy uważa, że przepisy prawa przewozowego nie mają tu zastosowania.

  3. Dorota pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. A czy jest orzeczenie, które wprost na to wskazuje?
    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poinformuj mnie o nowych komentarzach na e-mail. Możesz także SUBSKRYBOWAĆ ten wpis bez komentowania.