W zeszły piątek blog doczekał się małego jubileuszu – w tym dniu bowiem przekroczona została liczba 150.000 odsłon od początku jego istnienia. Rzecz jasna nie jest to liczba, która może się równać z poczytnymi stronami internetowymi, ale i tak nie spodziewałem się, że uda mi się taką „klikalność” w stosunkowo niedługim czasie osiągnąć 🙂 Z tej okazji przede wszystkim serdecznie dziękuję Czytelnikom za ich obecność oraz komentarze. Jest ona też świetnym pretekstem, żeby przedstawić kilka statystyk 🙂
Blog został założony 21.03.2011 r. więc do uzyskania wspomnianej bariery minęło 627 dni (ok. 21 miesięcy). W tym czasie powstało 75 wpisów, co daje średnią jednego wpisu na nieco ponad 8 dni. Nie ma się czym specjalnie pochwalić w porównaniu z takimi płodnymi autorami jak np. Błażej Sarzalski ze swoimi trzema blogami: Rejestracja spółki z o.o. , Zakazana reklama i Odszkodowania komunikacyjne ale i tak nie jest najgorzej 🙂
We wspomnianym okresie blog zaliczył 75.861 odwiedzin, co daje średnią nieco ponad 2 odsłon na jedne odwiedziny. Łączna liczba unikalnych użytkowników wyniosła 52.329, co daje niewielkich rozmiarów miasto 🙂 Średni czas pobytu na stronie wyniósł 22 minuty i 41 sekund.
Głównym źródłem odwiedzin – co zapewne nikogo nie zdziwi – był google (ponad 55 tys. odwiedzin), dalej wejścia bezpośrednie (czyli poprzez wpisanie do przeglądarki adresu www.transportoweprawo.pl) – 5 tys. odwiedzin, a na dalszych pozycjach forumprawne.org, onet.pl, facebook i goldenline (wszystkie w okolicach 500 odwiedzin).
Najpopularniejszym wpisem okazał się wpis dotyczący odpowiedzialności przewoźnika za opóźnienie (prawie 4,5 tys. odsłon). Na dalszych pozycjach był wpisy odnoszące się do legitymacji do dochodzenia roszczeń (ok. 3,5 tys. odsłon), poszczególnych uczestników procesów transportowych (ponad 3 tys. odsłon), stosunku listu przewozowego do umowy przewozu (ok. 3 tys. odsłon) czy skutków nieprawidłowego załadunku (poniżej 3 tys. odsłon).
Z najdziwniejszych słów kluczowych, po których ktoś trafił na bloga mogę wskazać سمر عجولي, zalukaj czy wat is kwantitatieve aansprakelijkheid.
Tyle statystyk – postaram się im więcej nie przytaczać, przynajmniej do czasu osiągnięcia następnej okrągłej liczby odsłon 🙂
Gratuluję 😉 Przy okazji polecam przenieść domenę z Netartu gdzieś gdzie jest taniej (np. Ovh.pl – 50zł/rok). Tu akurat liczy się tylko cena. A jak się sprawuje hosting? Pewnie masz wersję „orange”?
Dziękuję, dziękuję 🙂 Co do przeniesienia domeny pomyślę. A hosting mam w zupełnie innym miejscu na http://www.lh.pl i jak na razie sprawuje się bez zarzutu.
Pawle, gratulacje 🙂 Tym bardziej mi miło, że wspominasz mnie jako jednego z najbardziej płodnych autorów blogów na rynku. Zresztą, jak może zauważyłeś, ja też lekko spasowałem z ilością wpisów – przynajmniej na blogu „Rejestracja spółki z o.o.” i „Zakazanej reklamie”.
Twój blog jest o tyle zresztą różny od tych najbardziej płodnych, że dotyka dziedziny prawa, która nawet wśród prawników jest bardzo wąsko znana – niejednokrotnie spotkałem się z takimi, którzy uważali, że prawo przewozowe kończy się na krótkiej regulacji umowy przewozu zawartej w Kodeksie cywilnym, a przecież te parę artykułów to tylko klamka, otwierająca drzwi przebogatego świata prawa przewozowego.
Dzięki, że otwierasz przed nami ten świat i dalej działaj 🙂
Panie Pawle gratuluje wyników odwiedzin. Moim zdaniem takie wyniki to duży sukces. Mam do Pana też pytanie techniczne. Czy pozycjonuje Pan w jakiś sposób stronę bloga ? Sam mam zamiar prowadzić bloga podatkowego i zastanawiam się jak znaleźć dla niego czytelników.
@ Błażej
Dziękuję bardzo 🙂 Twoja aktywność podzielona pomiędzy trzy blogi i tak jest najlepszym dowodem na znakomitą organizację pracy, zwłaszcza przy małym dziecku 🙂 A co do specjalności – rzeczywiście tematyka trochę niszowa, więc cieszę się, że jednak komuś się przydaje. Moim kolejnym celem jest skonsolidowanie środowiska prawników specjalistów od transportu w celu wymiany poglądów i doświadczeń, a blog może się temu trochę przysłużyć. Jak tylko coś się uda osiągnąć w tej kwestii, na pewno dam znać.
@ Jacek
Dziękuję bardzo. Dla mnie to też duży sukces i specjalnie się go nie spodziewałem. Co do pozycjonowania to w ogóle nic w tej kwestii nie robię. Kieruję się tylko zasadą: Content is the king. Dzięki powolnemu rozbudowywaniu zawartości strony blog powoli piął się w wynikach wyszukiwarki i teraz na większość haseł związanych z jego tematyką jest w pierwszej dziesiątce. Więc proszę się nie zastanawiać i do dzieła! 🙂
Również gratuluję okrągłej liczby.
Jestem przekonany, że kolejne 150 tys. odsłon zostanie osiągnięte zdecydowanie szybciej.
@ Krzysztof Lehmann
Mam taką nadzieję, ale i obecny stan jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Internet to jednak potęga – co swoją drogą dobrze wróży również Pańskiemu blogowi 🙂
Życzymy kolejnych 150 tysięcy.:)
Kasuj, kasuj te spamy. I mój też 🙂